
Stacja I: Pan Jezus na śmierć skazany
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
26 lutego 2022 Kijów: „Kochana Oxano. Zostałem skierowany do obrony stolicy. Wczoraj Rosjanie atakowali cały dzień. Nie udało im się. Część moich przyjaciół została zabita na moich oczach. Ja żyję i wiem, że powinienem to zawdzięczać Opatrzności Bożej. Nieustannie przychodzi mi na myśl Chrystus, który tak jak Ukraina został skazany na męczeńską śmierć. On uczy pokory i ofiarności, zwłaszcza w ciężkich dla nas chwilach. Nie możemy się poddać, nie możemy zwątpić. Miłość i tak zwycięży. Prawda zwycięży. „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle.”
Mam do Ciebie tylko jedną prośbę: módl się. Módl się za mnie, za naszą ojczyznę za nas. Wszystko będzie dobrze. Ja wrócę. Obiecuję.
Żyjemy teraz tym okrutnym wydarzeniem, czekając nieustannie i z wielką nadzieją na szybkie zakończenie konfliktów zbrojnych i wolność naszych sióstr i braci.
Słuchając wiadomości naprzemiennie przerażamy się i wzruszamy. Szukamy sposobów pomocy i otwieramy nasze serca, portfele i domy dla uchodźców.
Dlaczego akurat teraz ta wojna wybuchła? Co mi osobiście chce przez nią powiedzieć Dobry Bóg?
Może jestem jednym z tych, którzy skazują niewinnych na śmierć głodową, bo hedonistycznie podchodzę do życia i marnuję jedzenie, moje szafy wypełnione są niepotrzebnymi rzeczami, których nie używam?
Może produkuję i sprzedaję towary w zawyżonych cenach, albo niepełnowartościowe, które powodują choroby drugiego człowieka?
Może skazuję ich na śmierć poprzez komunikację z przemocą, walcząc o moje, a ostatecznie przez milczenie?
Jezu, pokaż mi proszę każdy zakryty przede mną grzech, w którym skazuję Ciebie w drugim człowieku na śmierć.
Stacja II: Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Wśród obrońców Ukrainy panuje spokój i opanowanie. Godzą się z losem, pragną jedynie godnie zachować się do końca, walczą o swój dom. Biorą na siebie ten ogromny Krzyż obrony swojego kraju. Wszyscy obrońcy są gotowi na śmierć.
A mi tak trudno jest pogodzić się ze swoim losem w chwilach cierpienia i niepowodzeń. Pytam wtedy – dlaczego to musiało spotkać właśnie mnie, dlaczego znowu ja…?